Człowiek w sytuacji kryzysowej: jak organizm reaguje na stres?
Sytuacje kryzysowe spotykają nas niemal codziennie i dotyczą różnych dziedzin życia: osobistego, społecznego, służbowego. Jak organizm reaguje na stres? Co się dzieje z człowiekiem w sytuacji kryzysowej?
Codziennie podejmujemy dziesiątki decyzji. Czasem stoimy przed trudniejszymi wyborami. W jaki sposób uratować firmę w sytuacji kryzysowej? Jakie powinniśmy podjąć działania, żeby zmniejszyć ryzyko błędu oraz aby zminimalizować straty firmy? O ile w tym pierwszym wypadku rozwiązanie problemu nie wymaga od nas wielkiego nakładu energii, o tyle w tym drugim musimy już liczyć się z poważniejszymi kosztami.
W takich kryzysowych sytuacjach niemal automatycznie przełączamy się na tryb awaryjny. Zaczynamy działać w stresie. Czy też zawsze jest równoznaczny ze zwiększeniem prawdopodobieństwa porażki? Czy stres może być dopingujący? Co wpływa na siłę stresu i potencjalnie kto poradzi sobie lepiej z taką sytuacją?
Siła stresu
Wyobraź sobie, że jesteś pracownikiem średniego szczebla. Pracujesz od lat w tej samej firmie. Twoje obowiązki są proste, jednostajne, monotonne i niezmienne. Codziennie rano siadasz przy tym samym biurku i wypełniasz te same arkusze kolumnami cyfr. Być może masz przerwę na kawę, po czym znów siadasz i wypełniasz… Nuda. Wszechogarniająca nuda, prawda? Po jakimś czasie zapewne poczujesz się wypalony zawodowo. Będziesz miał poczucie pustki i bezużyteczności. Proste czynności urosną do olbrzymiej rangi, zaczniesz coraz częściej popełniać błędy. Zauważysz, że trudniej podnosić ci się z łóżka rano, że sen nie przynosi ukojenia, bo budzisz się i tak zmęczony. Choć teoretycznie twoja praca nie jest zbyt wymagająca i tak skarżysz się na brak energii. W końcu może dopaść cię depresja. Dlaczego?
Paradoksalnie dlatego, że poziom stresu jaki odczuwasz jest zbyt niski. Człowiek jest już tak skonstruowany, że potrzebuje pewnej dawki adrenaliny, właśnie po to, żeby lepiej działać. Bodźców, które pobudzą go do życia. Umiarkowany stres jest więc zwyczajnie potrzebny. I tu pojawiają się pierwsze schody. Bo co to właściwie znaczy umiarkowany? Każdy człowiek ma swój osobisty próg reakcji. Dla każdego może znaczyć to coś zupełnie innego. Z radzeniem sobie ze stresem jest podobnie jak z bólem. Jedni mdleją na widok krwi i krzyczą w niebogłosy, gdy ukłują się szpilką. Inni ze spokojem wyciągają sobie kawał głęboko wbitego w stopę szkła, nawet się nie krzywiąc. Optymalny poziom stresu odczuwamy zatem wtedy, kiedy od czasu do czasu „coś’ się dzieje, ale nie jest to dla nas – subiektywnie – bardzo obciążające. Jeśli szalę przechylimy w drugą stronę stres nadmiernie wzrośnie.
Jak organizm reaguje na stres?
- ogólnym fizycznym napięciem ciała, które może objawiać się np. bólem brzucha, bladością, przyspieszonym biciem serca, suchością w ustach, wzmożonym poceniem się, dreszczami, uczuciem słabości, drżeniem rąk, nóg, bólem stawów, pleców, szyi i innych części ciała, trudnością z mówieniem, tikami nerwowymi, wysokim i nerwowym śmiechem, zgrzytaniem zębami;
- zaburzeniem koordynacji, nieostrym widzeniem;
- zwolnionym refleksem – często połączonym z poczuciem „odrealnienia”;
- lękiem i zamętem w głowie;
- niemożnością skoncentrowania się i normalnego myślenia;
- znacznym zmniejszeniem efektywności.
Kategorie stresorów
To, jak sobie poradzimy w sytuacji stresu, zależy od szeregu czynników. Najbardziej podstawowym z nich jest sam stresor, czyli bodziec lub sytuacja wywołująca stres.
Możemy wyodrębnić trzy kategorie stresorów:
- Kataklizmy – czyli wypadki dotykające większej grupy ludzi jednocześnie (np. klęski żywiołowe- powodzie, pożary). Przeważnie pojawiają się nagle, są nieprzewidywalne. Niezwykle obciążające dla psychiki. Wymagają olbrzymiego wysiłku do poradzenia sobie ze stresem.
- Stresory osobiste – odnoszą się do poszczególnych osób. Są to takie zdarzenia, jak na przykład utrata pracy czy narodziny dziecka. Choć czasem da się je przewidzieć, bez wątpienia wywierają bardzo silny wpływ. Ze stresorami osobistymi niekiedy trudniej sobie poradzić niż z kataklizmami, ze względu na brak wsparcia.
- Stresory drugoplanowe – codzienne kłopoty życiowe. Niewielkie, uporczywe, irytujące problemy. Należą do nich np. odgłos robót drogowych w trakcie pracy. Jeśli na siłę staramy się je zignorować i pozostaną nierozwiązane, mogą spowodować na dłuższą metę większe szkody niż kataklizmy lub stresory osobiste.
Im więcej stresorów w jednym czasie, im one są większe (obiektywnie, ale i subiektywnie, bo przecież mamy różną granicę wytrzymałości), im dłużej trwają i im bardziej są gwałtowne, nieoczekiwane i dla nas nowe – tym gorzej działamy. Trudniej dochodzimy do siebie, częściej podejmujemy złe decyzje.
Co pomaga w sytuacji kryzysowej?
Łatwiej i szybciej pokonają stres osoby o wysokiej, stabilnej samoocenie i z dużym poczuciem atrybucji (sprawstwa). Trochę na zasadzie samospełniającego się proroctwa, taka osoba wierzy, że sobie poradzi i rzeczywiście łatwiej jej w związku z tym skupić się na rozwiązaniu problemu. Dużą rolę odgrywają też cechy fizyczne człowieka, takie jak np. siła czy zdrowie (kiedy jesteśmy zmęczeni i osłabieni nasza psychika jest bardziej krucha). Nie bez znaczenia jest wsparcie bliskich w trudnych momentach (czasem zwykłe przegadanie problemu znacząco zmniejsza napięcie i „rozjaśnia w głowie”), a także nasze zasoby materialne oraz informacyjne i edukacyjne (jeśli wiemy, co dokładnie powinniśmy zrobić w sytuacji kryzysowej, poziom stresu znacząco się zmniejszy).
Reasumując, najłagodniej przez stres przejdzie taka osoba, która ma oparcie w sobie (zdrowe przekonania na swój temat, jest otwarta, elastyczna i pewna siebie) oraz w dużej mierze zrealizowaną globalną potrzebę bezpieczeństwa (stabilizację finansową i satysfakcjonujące relacje z innymi ludźmi). Osoba, która ma pozytywne doświadczenia z przeszłości dotyczące radzenia sobie z problemami lub taka, która jest przygotowana na konkretne stresujące zdarzenia (np. brała udział w testach i ćwiczeniach symulujących określone sytuacje kryzysowe).
Stadia stresu wg Hansa Selyego
W psychologii funkcjonuje pojęcie zespołu adaptacyjnego, czyli ogólnego schematu reagowania w trudnej, stresującej sytuacji. Jego autor Hans Selye podzielił go na trzy następujące po sobie stadia:
- Stadium reakcji alarmowej – pierwsza silna reakcja na pojawienie się obcego czynnika. Dochodzi do zmian fizjologicznych (wyżej opisanych) pojawiających się w następstwie wielu zmian biochemicznych w organizmie. Jeśli stresor jest wyjątkowo silny i nagły to prawdopodobnie zareagujemy szokiem i zaprzeczeniem. Szok może objawić się albo poprzez gwałtowną reakcję emocjonalną (krzyk, płacz, złość), albo jako znieruchomienie, oszołomienie. Zaprzeczenie polega na tym, że nie w pełni dociera do nas to, co się stało. Nasz umysł broni się przed zagrażającą informacją. Nie dowierzamy temu, czujemy się odcięci, zamrożeni. Kiedy minie odrętwienie doświadczymy swoistej huśtawki nastrojów, które także mogą dezorganizować nasze codzienne życie. W tym stadium zatem nie będziemy w stanie realizować żadnych zadań.
- Stadium odporności – czas, kiedy organizm przyzwyczaja się do nowych, szkodliwych warunków. Procesy fizjologiczne wracają do normy. Emocje się wyciszają, choć wciąż możemy czuć napięcie, rozdrażnienie, zaniepokojenie. Jesteśmy zdolni do podjęcia konstruktywnych działań i skupiamy się na rozwiązaniu problemu.
- Stadium wyczerpania – dochodzi do niego wtedy, jeśli działanie stresora się wydłuża, a my nie znajdujemy sposobu na uporanie się z sytuacją. Organizm nie jest w stanie dłużej się bronić. Powracają zwielokrotnione objawy reakcji alarmowej. Dochodzi do wyczerpania, depresji, w skrajnych przypadkach – do śmierci.
Rodzaje reakcji na stres i czas ich trwania
Ostra reakcja na stres trwa 24-48 h. W trzecim dniu objawy są znikome. Pojawia się tylko wtedy, gdy stresor jest bardzo obciążający (np. w sytuacji katastrof), a nasze zasoby niewielkie. Charakteryzuje się objawami paniki, zamętem myśli, rozkojarzeniem, poważnymi zaburzeniami snu, podejrzliwością i okresową niezdolnością do wykonywania codziennych czynności. Profesjonalna pomoc – interwencja kryzysowa polega m.in. na udzieleniu natychmiastowego wsparcia, zapewnieniu schronienia poza miejscem zdarzeń, czasem farmakoterapii i w dalszym etapie psychoterapii podtrzymującej.
Normalna reakcja na stres (może przeistoczyć się w nią ostra reakcja na stres lub może wystąpić samoistnie bez wcześniejszej fazy ostrej) przeważnie trwa kilka tygodni. Pomóc może tu zwykła rozmowa z przyjacielem lub – jeśli dany stres obejmuje więcej niż kilka osób (np. pracowników tej samej firmy) – rekonstrukcja (debriefing) – dzielenie się w grupie swoimi wspomnieniami, uczuciami, myślami, opisem własnych reakcji a następnie zaznajomienie się z prawidłowościami reakcji na stres urazowy i sposobami radzenia sobie w takiej sytuacji.
Zespół stresu pourazowego (posttraumatic stress disorder, PTSD) to zespół specyficznych symptomów, które mogą pojawić się u ludzi po przeżyciu ekstremalnego, traumatycznego zdarzenia.
W syndromie stresu pourazowego wyróżniamy trzy wiązki objawów:
- nadmierne pobudzenie: uporczywe oczekiwanie na niebezpieczeństwo (mocno wyostrzony odruch orientacyjny skupiony niezwykle silnie na bodźcach choć trochę przypominających o traumie); fizjologiczne oznaki pobudzenia; agresja,
- wtargnięcie: niemożność zapomnienia traumatycznego zdarzenia. Koszmary senne lub natarczywe wspomnienia, które przeżywane są tak, jakby ciągle powtarzało się ono w teraźniejszości; wszechogarniający lęk,
- zawężenie: zobojętnienie, w które człowiek popada po poddaniu się, uporczywe unikanie ludzi, sytuacji, miejsc, które kojarzą się z traumą; depresja.
Zespół stresu pourazowego trwa minimum kilka tygodni (ponad miesiąc). Jego skutki mogą utrzymywać się jednak do końca życia. Nieleczony może doprowadzić do trwałych zaburzeń osobowości, a nawet śmierci. Dlatego w leczeniu tych problemów absolutnie niezbędna jest pomoc profesjonalisty.
Niewielka dawka stresu jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania
Potrzebujemy stymulacji, by móc się rozwijać i prawidłowo wykonywać swoje zadania. Określenie jednego, optymalnego – wspólnego dla wszystkich poziomu stresu jest niemożliwe. To jak organizm reaguje na stres zależne jest od wielu czynników. Dwie osoby poddane temu samemu stresorowi mogą zareagować krańcowo różnie. Wszystko zależy od ich historii życiowej – dotychczasowych doświadczeń w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami oraz od zasobów, jakie posiadają. Osoba o niskim poczuciu własnej wartości, zdająca się na „ślepy traf”, bez wsparcia osób bliskich, chora lub „tylko” przeciążona jest bardziej narażona na wystąpienie silniejszych objawów stresu, które będą się u niej dłużej utrzymywały. Taka osoba może nie podołać wyzwaniom.